Elegancka sukienka w pudrowym różu z mojej ostatniej kolekcji na rok 2020 poleciała ze mną na krótki wyjazd do Australii, gdzie wzbudziła zainteresowanie u przyjaźnie nastawionych Australijczyków.
W zestawieniu ze sportowym obuwiem, totalnie obniżył się jej oficjalny wizerunek a w kontekście dużego słonecznego miasta położonego tuż nad oceanem uzyskałam stylizację, w której czułam się wygodnie i oryginalnie.

Teraz, po powrocie do Polski, ta sukienka, będzie mi się kojarzyć z atmosferą australijskiego wybrzeża i klimatu ciepłego lata, szczególnie w te nasze zimowe dni.

Ponieważ uwielbiam koszule, to postanowiłam zaprojektować taką, którą pokocham po to, żeby nosić ją tak często, jak tylko będę miała ochotę.
Oczywiście, zabrałam ją ze sobą do Sydney i w końcu zobaczyłam ją w świetle ciepłego słonecznego dnia!
Do tej pory nie miałam okazji zobaczyć mojego projektu w pięknym słońcu, ponieważ nad kolekcją pracowałam w Polsce późną jesienią, a pierwsze odszyte modele pojawiły się na przełomie zimy 2019 / 2020.

Koszula, którą projektowałam jako oficjalną i elegancką, wspaniale sprawdziła się w stylizacji, która jest bardzo swobodna i niezobowiązująca, a jednocześnie na tyle stylowa, że bardzo dobrze się w niej czułam.

Koszula w kwiaty ze złotymi guzikami w połączeniu z krótkimi dżinsowymi spodniami i słomkowym kapeluszem zapisała się podobnie jak moja sukienka „pudrowy róż” do tych stylizacji, do których będę tęsknić, bo stylizacja jest kompletna wtedy, kiedy uzupełnia ją wspaniałe miejsce i ludzie z którymi chcemy spędzać czas.